Opozycja wycofuje się z obietnic, fala komentarzy w sieci. "Festiwal wymówek", "pieniędzy nie ma i nie będzie"

Kilka dni po wyborach parlamentarnych dotychczasowe ugrupowania planują utworzenie nowego rządu i... stopniowo wycofują się ze złożonych wyborcom obietnic. Wywołało to falę oburzenia, ale też ironicznych komentarzy w internecie. "Co się zmieniło od niedzielnych wyborów, że część obietnic złożonych przez komitety opozycyjne dziś już trzeba modyfikować lub się z nich rakiem wycofywać?" - pytał retorycznie w mediach społecznościowych dziennikarz Andrzej Gajcy.

2023-10-19, 18:25

Opozycja wycofuje się z obietnic, fala komentarzy w sieci. "Festiwal wymówek", "pieniędzy nie ma i nie będzie"
Opozycja wycofuje się z obietnic, fala komentarzy w sieci. "Festiwal wymówek", "pieniędzy nie ma i nie będzie - nihil novi". Foto: Marek Lapis / Forum

- Nie jestem zwolennikiem kredytu 0 proc., ale nie chcę psuć relacji między koalicjantami - powiedział w środę na antenie RMF FM Ryszard Petru z Polski 2050. Jego partyjny kolega Paweł Zalewski stwierdził w rozmowie z PAP, że sprawa świadczeń społecznych, takich jak 800+, będzie przedmiotem rozmów koalicyjnych. - Musimy sprawdzić, jaki jest stan budżetu - tłumaczył się polityk, który z dystansem wypowiadał się również o 13. i 14. emeryturze.

- Cieszę się, że referendum w Polsce okazało się nieważne, bo możemy na serio przygotowywać jakąkolwiek politykę migracyjną - powiedziała z kolei w TVP Info Daria Gosek-Popiołek z Nowej Lewicy.

Z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej oznajmiła w Radiu Zet, że zakaz handlu w niedziele powinien zostać zlikwidowany. - Ważne jest, aby pracownik mógł mieć co którąś niedzielę wolną - to wszystko zależy od organizacji pracy. Dla konsumentów ważne jest, aby sklepy były otwarte, a dla pracowników, aby byli godnie wynagradzani i mieli czas dla swoich rodzin. Można to rozwiązać i to jest sprawa otwarta. Ważne jest to, że Polacy chcą, żeby sklepy w niedzielę były otwarte - mówiła.

- Tu, w moim rodzinnym Sopocie, składam uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach, dzień po zwycięstwie, pojadę i odblokuję pieniądze z KPO - mówił lider PO Donald Tusk pod koniec sierpnia. Była to oczywiście kiełbasa wyborcza. Katarzyna Lubnauer jednak starała się przekonywać, że ta obietnica była "pewną przenośnią".

REKLAMA

Nietrudno zauważyć również różnic światopoglądowych wśród dotychczasowej opozycji, np. dotyczących prawa aborcyjnego.

"Na nic nie ma pieniędzy"

Wycofywanie się opozycji z obietnic wyborczych jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych. "To wycofywanie się z wyborczych obietnic w trzy doby po głosowaniu brzmi wręcz jak sabotaż. Ale to się dzieje" - napisała na Twitterze fotograf IPN Marta Smolańska.

"Uuuu... zapowiada się, że PO ogłosi, że nie będzie można spełnić obietnic wyborczych! A to niespodzianka. No nikt się nie spodziewał" - żartował historyk prof. Stanisław Żerko, komentując wpis Izabeli Leszczyny z KO, odnoszący się do budżetu państwa.

"Na nic nie ma pieniędzy…" - skwitowała ironicznie dziennikarka Blanka Aleksowska.

REKLAMA

"Takie pytanie w zasadzie retoryczne: co się zmieniło od niedzielnych wyborów, że część obietnic złożonych przez komitety opozycyjne dziś już trzeba modyfikować lub się z nich rakiem wycofywać?" - pytał dziennikarz Onetu Andrzej Gajcy.

"Ruszył festiwal wymówek w koalicji chaosu"

Do uchylania się przez polityków opozycji od złożonych społeczeństwu obietnic odnieśli się również politycy Prawa i Sprawiedliwości.

"Mamy rekord świata w tempie wycofywania się z obietnic wyborczych! »Nie ma pieniędzy«, »Nie to mieliśmy na myśli«, »Trzeba będzie poczekać«. Oficjalnie ruszył festiwal wymówek w koalicji chaosu" - stwierdził szef MON Mariusz Błaszczak.

"Kłamali, w dzień i noc. Mówią, że obietnice były przenośnią. Zabiorą 800+, 13. i 14. emeryturę, zmuszą pracować w niedzielę. Szybko sprowadzą imigrantów. Szykują się rządy oszustów, cwaniaków i nieudaczników. Niestety, wielu Polaków będzie płakać" - napisała Beata Mazurek.

REKLAMA

"»Pieniędzy nie ma i nie będzie« - nihil novi" - komentował Kacper Płażyński, nawiązując do słynnej wypowiedzi Jacka Rostowskiego, ministra finansów w czasach rządów PO-PSL.

"Na pytanie o każdą obietnicę KO, Trzeciej Drogi czy Lewicy będziemy słyszeli odpowiedź: »Stan finansów publicznych nie pozwala«. Przy spadającym długu w relacji do PKB (47 proc.), przy rekordowych wpływach podatkowych, przy historycznie niskim bezrobociu - to łgarstwa!" - komentował wypowiedzi polityków opozycji Oskar Szafarowicz, młody działacz PiS.

"Drodzy Wyborcy, których przekonała idea dobrowolnego ZUS-u - wiedzieliście, że »dobrowolny« oznacza »ewentualnie na chwilę możliwy do zawieszenia«? Tempo, w jakim ulatują kolejne obietnice wyborcze opozycji, jest imponujące" - skomentował poseł PiS Radosław Fogiel odcinanie się Władysława Kosiniaka-Kamysza od obietnicy o dobrowolnym ZUS-ie.

Czytaj także:

łl/wPolityce.pl, twitter.com

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej